Naturalna pielęgnacja dla całej rodziny.
Łagodne a jednocześnie skuteczne – czy to możliwe? … Tak, bo te kosmetyki nie atakują nas chemią, lecz wykorzystują wyłącznie siły drzemiące w naturze – roślinach i minerałach. Dlatego zalicza się je do tzw. biokosmetyków. Ale produkty eco cosmetics są nie tylko w 100% naturalne – w dodatku wiele z ich składników pochodzi z kontrolowanych upraw ekologicznych. Możesz więc być pewien – eco cosmetics to czystość i zdrowie dla Ciebie i Twoich dzieci.
Kosmetyki eco cosmetics pielęgnują w naturalny sposób wszystkie rodzaje skóry i włosów.
Żele do twarzy i pod prysznic odświeżają, oczyszczają i dbają o zdrowy wygląd skóry.
Szampony dodają włosom blasku, nie obciążając ich.
Kremy i balsamy doskonale się wchłaniają, nawilżają i pielęgnują.
Naturalna pielęgnacja
eco cosmetics stawia na składniki z kontrolowanych upraw ekologicznych i ich innowacyjne zestawienia. W kosmetykach tych stosuje się nowe surowce roślinne, jak olej z pestek owocu granatu, czy wyciąg z liści oliwnych, które posiadają nadzwyczajne właściwości pielęgnacyjne.
Wyłącznie składniki najwyższej jakości
eco cosmetics stosuje oleje roślinne z upraw ekologicznych bez żadnych sztucznych dodatków. Substancje zapachowe uzyskiwane są wyłącznie z naturalnych olejków eterycznych.
Receptury tych naturalnych kosmetyków czyta się jak przepisy na wyśmienite sałatki owocowe: kiwi, papaja, winogrona, owoce granatu. Składniki te są smaczne nie tylko dla podniebienia. „Smakują” one także skórze i włosom. Inne - naturalne i zdrowe składniki kosmetyków eco cosmetics to na przykład: jojoba, zielona herbata, ginkgo, algi, malwa, mirt, kora wierzbowa i sól morska.
Przejrzysta deklaracja składu
Firma eco cosmetics udostępnia swoje receptury. Deklaruje pełen skład swoich kosmetyków, zarówno w języku łacińskim ( zgodnie z wymaganą przez prawo międzynarodową nomenklaturą INCI ), jak i w języku polskim, co jest informacją istotną szczególnie dla alergików.
Przyjazne dla zwierząt
eco cosmetics nie używa jakichkolwiek surowców, które pochodziłyby z martwych zwierząt. Nie przeprowadza się tu testów na zwierzętach, ani nie zleca się komukolwiek wykonywania takich testów. Produkty sprawdzane są pod względem dermatologicznym na ochotnikach, którzy dobrowolnie zgłaszają się do testów.
Naturalne kosmetyki z certyfikatem ECOCERT
Wszystkie produkty eco cosmetics powstają pod kontrolą uznanej jednostki certyfikującej ECOCERT i zgodnie z surowymi wytycznymi dla kosmetyków ekologicznych ustanowionymi przez tę instytucję. ECOCERT kontroluje produkty ekologiczne w blisko 80 krajach świata. Tylko produkty spełniające ściśle wszystkie wymogi mogą być oznaczone logo ECOCERT.
ECOCERT wymaga, aby w kosmetykach ekologicznych minimum 95% wszystkich składników danego kosmetyku było pochodzenia naturalnego. We wszystkich kosmetykach eco cosmetics 100% składu jest pochodzenia naturalnego.
ECOCERT wymaga, by minimum 50% wszystkich surowców roślinnych pochodziło z kontrolowanych upraw ekologicznych i kosmetyki eco cosmetics oczywiście spełniają także to kryterium.
Kosmetyki eco cosmetics :
• certyfikowane kosmetyki ekologiczne produkowane zgodnie
• z surowymi wymogami Ecocert
• produkowane w 100% z surowców naturalnych
• bez żadnych syntetyczncyh barwników, aromatów
• ani konserwantów
• nie zawierają związków PEG
• kosmetyki wegańskie
• nie testowane na zwierzętach
• produkowane z troską o neutralizowanie emisji CO2 (finansowanie
• zalesiania stosownie do zasad stowarzyszenia Prima Klima )
„Naturalne” czy naturalne
Kilka praktycznych uwag na temat
naturalnych kosmetyków z certyfikatem
Piękna skóra jest oznaką witalności i zdrowia. Jest ona też swoistym papierkiem lakmusowym reagującym na choroby, napięcia emocjonalne czy nadmierny stres. Nasza skóra jest także największym organem naszego ciała oraz jedną z najważniejszych dróg eliminacji pozostałości procesu przemiany materii. Jest to również nasz największy organ zmysłowy.
Wydawać by się mogło, iż tak ważna część naszego ciała traktowana jest przez nas samych z odpowiednio wielką troskliwością. Nic bardziej mylnego. Żaden inny organ naszego ciała nie jest tak narażony na traktowanie potencjalnie groźnymi chemikaliami, zarówno ze strony środowiska, w którym żyjemy, jak i środków czystości oraz kosmetyków, jak właśnie nasza skóra.
Większość kampanii reklamowych przemysłu kosmetycznego podkreśla, jak naturalne są ich kosmetyki - pełne wartości odżywczych i cudownie działające na naszą skórę i włosy. Takie slogany mogą w skrajnych przypadkach dotyczyć wyrobów, w których składników pochodzenia naturalnego jest mniej niż 1%. Wynika to z prostego faktu, iż do tej pory nigdzie na świecie nie ma uregulowań prawnych definiujących pojęcie kosmetyku naturalnego.
Ma to fatalne skutki, gdyż producenci wydają coraz więcej na reklamę, a coraz mniej na zawartość swoich tubek i buteleczek. Nawet jeśli opakowania ozdobione są dumnymi nazwami serii kosmetycznych z górnej półki cenowej, ich zawartość stanowi nader często produkt masowy skomponowany z najtańszych surowców. Co pozostaje przeciętnemu konsumentowi w tej sytuacji: krytyczne spojrzenie na listę składników, tzw. listę INCI (International Nomenclature of Cosmetic Ingredients), której umieszczenie wymagane jest na każdym kosmetyku dopuszczonym do obrotu. Ze względu na łacińskie i angielskie nazwy, którymi operuje INCI oraz z reguły bardzo drobny druk, jakim te informacje są zapisane na opakowaniach, rozszyfrowanie składu kosmetyków wymaga sporo samozaparcia. Ale to dobra droga, by odróżnić kosmetyki naturalne od „naturalnych”. Są kraje, gdzie konsumenci krytycznie traktujący hasła reklamowe mają nieco ułatwione zadanie. Na przykład w Niemczech ukazuje się od 20 już lat miesięcznik „Oeko-Test”. Bada on produkty z różnych branż pod względem ewentualnych zagrożeń dla człowieka i środowiska, i publikuje wyniki tych badań w postaci testów porównawczych; wydaje także publikacje książkowe, w których znaleźć można pełną listę składników kosmetyków wraz z ich pochodzeniem, opisem działania i ewentualnymi zagrożeniami i skutkami ubocznymi, jakie mogą one wywoływać.
Między innymi dzięki takim badaniom wiele osób w krajach Europy Zachodniej, Ameryki Północnej, Australii czy Japonii, zaczęło kupować kosmetyki producentów alternatywnych, które nie zawierają składników dopuszczonych wprawdzie do stosowania, ale podejrzewanych o możliwe działania uboczne, sięgające od wywoływania podrażnień skóry, poprzez alergie, aż po oddziaływanie kancerogenne. Na ostatnich Targach BIOFACH w Norymberdze, największych targach ekologicznych na świecie, było około 200 wystawców prezentujących kosmetyki naturalne – świadczy to o skali zjawiska, z jakim mamy do czynienia. Także do Polski dociera stopniowo coraz więcej tego rodzaju środków pielęgnacyjnych i upiększających. Noszą one u nas różne nazwy: biokosmetyki, kosmetyki organiczne, kosmetyki ekologiczne, kosmetyki biologiczne, certyfikowane kosmetyki naturalne.
Wobec braku uregulowań prawnych podobnych do tych, które mają zastosowanie do żywności z kontrolowanych upraw ekologicznych, potrzebą chwili stało się ustanowienie analogicznych standardów dla kosmetyków naturalnych. Rozpoczęły więc działalność niezależne organizacje certyfikujące kosmetyki oraz jednostki zajmujące się certyfikowaniem kosmetyków wydzielone z instytucji wcześniej kontrolujących wyłącznie ekologiczne produkty spożywcze. Takich organizacji jest na świecie wiele, zajmijmy się więc tylko tymi, które certyfikują kosmetyki najczęściej docierające do Polski.
Prawdziwym pionierem w tym zakresie jest niemieckie stowarzyszenie producentów ekologicznych Demeter. Ono jako pierwsze ustanowiło wymagania wobec producentów kosmetyków naturalnych, a firma Tautropfen jako pierwsza spełniła w roku 1989 wymagania zrzeszenia Demeter i mogła zacząć używać określenia kontrolowane kosmetyki ekologiczne w stosunku do swoich produktów. Ale prawdziwie dynamiczny rozwój certyfikacji kosmetyków naturalnych nastąpił po roku 2000. W Wielkiej Brytanii kosmetyki ekologiczne najczęściej certyfikowane są przez Soil Association, natomiast w Europie przez francuski ECOCERT oraz niemiecki BDIH Kontrollierte Naturkosmetik, przy czym ich działalność ma charakter międzynarodowy, tak że certyfikacji przez te organizacje poddają się nawet producenci z tak odległych krajów jak Nowa Zelandia czy Australia. Na półkach w polskich sklepach znaleźć można coraz więcej kosmetyków noszących logo BDIH lub ECOCERT; dlatego właśnie na nich skupimy uwagę.
Każda z jednostek certyfikujących ma swoje listy negatywne – podające jakich składników czy procesów przetwórczych nie wolno stosować w kosmetykach naturalnych, jak też listy pozytywne – wskazujące polecane surowce i metody produkcyjne.
Jednak zasadnicze wymagania stawiane producentom przez obie wspomniane wyżej jednostki certyfikujące są zbieżne:
• stosowanie naturalnych surowców mineralnych i roślinnych (ECOCERT szczegółowo określa ich minimalną ilość na 95%);
• o ile to możliwe stosowanie surowców roślinnych z kontrolowanych upraw ekologicznych (ECOCERT wymaga, aby stanowiły one przynajmniej 50% wszystkich składników roślinnych);
• nie stosowanie surowców z roślin modyfikowanych genetycznie;
• nie stosowanie surowców z martwych zwierząt;
• nie stosowanie produktów petrochemicznych takich, jak oleje, silikony czy parafiny;
• nie przeprowadzanie testów na zwierzętach;
• rezygnacja z syntetycznych środków zapachowych i barwiących;
• sugerowana jest rezygnacja z syntetycznych konserwantów, a w przypadku ich zastosowania informacja ta musi być wyraźnie zaznaczona na opakowaniu; są też ograniczenia, co do tego, jakie substancje mogą być w tym zakresie ewentualnie stosowane;
• stosowanie ekologicznych opakowań.
Certyfikacja obejmuje także atestowanie dostawców wszystkich surowców oraz samego procesu produkcji.
Systemy certyfikacji ECOCERT i BDIH różnią się jednak nieco między sobą. BDIH udziela producentom certyfikatu, gdy przynajmniej 60% wszystkich produktów danego producenta spełnia wyżej wymienione wymagania; ECOCERT certyfikuje każdy produkt osobno.
ECOCERT wymaga, aby na każdym certyfikowanym produkcie podana była ilość składników pochodzenia naturalnego oraz ilość składników pochodzących z kontrolowanych upraw ekologicznych. BDIH nie wymaga takiej informacji.
Logo BDIH nosi ponad 2000 produktów z 50 firm kosmetycznych, na przykład: Dr. Hauschka, Weleda, Logona, Lavera czy Living Nature. ECOCERT certyfikował dotychczas około 1100 kosmetyków pochodzących od 80 producentów, na przykład: Eco Cosmetics, Argiletz Centifolia, Sanoflore czy Melvita.
Logo BDIH nosi ponad 2000 produktów z 50 firm kosmetycznych, na przykład: Dr. Hauschka, Weleda, Logona, Lavera czy Living Nature. ECOCERT certyfikował dotychczas około 1100 kosmetyków pochodzących od 80 producentów, na przykład: Eco Cosmetics, Centifolia, Sanoflore, Melvita czy Druide.
Zobaczmy teraz, jakie są zasadnicze różnice między modelowymi kosmetykami ekologicznymi zawierającymi 100 % składników pochodzenia naturalnego, a kosmetykami konwencjonalnymi.
Oleje
Jednym z podstawowych składników kosmetyków naturalnych są oleje roślinne, pozyskiwane najczęściej z roślin pochodzących z upraw ekologicznych, tłoczone na zimno i nierafinowane, co daje czysty surowiec o dużej wartości biologicznej, z dużą ilością cząsteczek budulcowych, podobnych do tych występujących w skórze ludzkiej i łatwo przez nią przyswajanych. W kosmetykach konwencjonalnych znajdziemy prawie wyłącznie syntetyczne oleje pochodzenia petrochemicznego, które pokrywają skórę swego rodzaju filmem i zaburzają przez to jej funkcje, między innymi hamując wymianę gazową i metaboliczną w skórze. Ponadto nawet najlepsze składniki aktywne rozpuszczone w oleju pochodzenia petrochemicznego nie wnikają do skóry i pozostają na jej powierzchni. Stosowane są one przez przemysł kosmetyków konwencjonalnych, gdyż są tanie i łatwo dostępne. Paradoksalnie prawie wszystkie olejki do ciała dla niemowląt to czysta parafina. Oto pod jakimi nazwami INCI ukrywają się w kosmetykach oleje i parafiny mineralne: Mineral Oil, Petrolatum, Paraffinum-Liquidum, Cera Microcristalline, Microcrystalline Wax, Ozokerit, Ceresi, Silikon, Parafin.
Emulgatory
Emulgatory to składniki kosmetyków odpowiedzialne za łączenie olejów z wodą. Producenci kosmetyków naturalnych nadają swym kremom i balsamom właściwą konsystencję używając emulgatorów pochodzenia roślinnego. Natomiast producenci kosmetyków konwencjonalnych stosują z reguły dużo tańsze surowce syntetyczne zwane PEG (Polyethylene Glycol). Emulgatory zawierające PEG mogą powodować, że skóra staję się przepuszczalna dla ewentualnych substancji toksycznych z otoczenia.
Substancje zapachowe
To właśnie one są przyczyną wielu reakcji alergicznych związanych z produktami kosmetycznymi. Substancje zapachowe nie wymagają od producenta szczegółowej deklaracji składu, tak więc nie wiemy, czy pod niewinnie brzmiącymi nazwami fragrance czy perfum ukrywają się naturalne substancje zapachowe, czy też syntetyki, złożone w niektórych przypadkach nawet z 200 substancji chemicznych. I to właśnie tutaj ukryta jest większość alergenów. Szczególnie złą sławą cieszy się ostatnio syntetyczne piżmo - wykorzystywane do produkcji perfum, kremów po goleniu, mydeł i innych produktów higienicznych - podejrzewa się, że może wywoływać ono nowotwory i zaburzać pracę układu dokrewnego. Delikatne zapachy kosmetyków naturalnych uzyskiwane są dzięki stosowaniu wyłącznie naturalnych olejków eterycznych, które tylko w rzadkich przypadkach osób bardzo wrażliwych mogą prowadzić do uczuleń, czy reakcji alergicznych. W nazwie INCI znajdziemy często w nawiasie dodatkowe określenie (essential oils).
Konserwanty
Aby kosmetyk mógł stać najpierw na półce w sklepie, a potem w naszej łazience, trzeba go zakonserwować. W kosmetykach konwencjonalnych najczęściej stosowane są konserwanty syntetyczne, oficjalnie uznawane za zupełnie bezpieczne, budzące jednak u wielu naukowców zaniepokojenie. Przypuszcza się, iż mogą one powodować alergiczne stany zapalne skóry, a nawet oddziaływać na system hormonalny; bada się także ich ewentualny związek z niektórymi chorobami nowotworowymi. Oto lista najczęściej stosowanych konserwantów syntetycznych : Methylparaben, Butylparaben, Propylparaben, Ethylparaben, Methyldibromoglutaronitrile, Imidazolidinyl Urea, Diazolidinyl Urea, Sodium Benzoate, Potassium Sorbate, Cetylpyridinium Chloride, Benzoic Acid, Chlorhexidine, Methylchloroisothiazolinone, Methylisothiazolinone, Triclosan, 2-Brom-2-Nitropropane-1,3Diol, Cetrimoniumbromide. Producenci kosmetyków ekologicznych preferują naturalne metody konserwacji, na które składa się z reguły wiele czynników, m. in. dokładna selekcja czystych surowców, użycie olejków eterycznych, witamin, niewielkich ilości czystego alkoholu roślinnego, utrzymywanie odpowiedniego Ph kosmetyku, produkcja i pakowanie w specjalnych pomieszczeniach, spełniających standardy farmaceutyczne.
Substancje myjące
Aby szampon czy żel się pienił i posiadał właściwości myjące, potrzebne są środki powierzchniowo czynne. Najczęściej funkcję tę spełnia w kosmetykach pielęgnacyjnych Sodium Lauryl Sulfate, typowy detergent syntetyczny, czyli produkt przemysłu petrochemicznego. Jego główną zaletą jest cena i łatwość pozyskiwania. Przypisuje się mu jednak wiele działań ubocznych jak to na przykład, że powoduje przesuszenie skóry, zaburza wydzielanie łoju i potu oraz podrażnia skórę. Nie ma on czego szukać w naturalnym szamponie czy żelu - tam za mycie i pienienie odpowiedzialne są delikatne detergenty roślinne, oparte z reguły na oleju kokosowym.
Substancje czynne
Na pozytywnej liście ECOCERT czy BDIH znajduje się m. in. zalecenie stosowania naturalnych ekstraktów z roślin pochodzących z upraw ekologicznych, których użycie do produkcji kosmetyku zapewnia uzyskanie nieprzetworzonych substancji czynnych, wolnych od pozostałości nawozów sztucznych czy pestycydów, o dużej wartości biologicznej. Reklamowane jako coraz to bardziej skuteczne, syntetyczne składniki aktywne są prawdziwym oczkiem w głowie firm kosmetycznych. Otrzymujemy surowce o koncentracjach niemożliwych do pozyskania ze źródeł naturalnych, brak im tylko jednego: witalności. Ta siła życiowa nie daje się reprodukować i zawarta jest tylko w naturalnych substancjach organicznych. Producenci kosmetyków konwencjonalnych wychwalają swoje produkty, zwracając uwagę na to, że w nich także zawarte są naturalne wyciągi roślinne i przez to mają one fenomenalne właściwości pielęgnacyjne. Kwestią sporną pozostaje jednakże rzeczywista wartość tych dodatków naturalnych dla naszej skóry czy włosów, skoro te naturalne substancje czynne występują w otoczeniu związków syntetycznych i poddane są chemicznej konserwacji.
Naturalny trend
Wobec faktu, że w ostatnich latach na całym świecie wyraźnie zauważalny jest wzrost zainteresowania jakością i źródłami pochodzenia żywności, nie należy się dziwić, iż wiele osób baczniej przygląda się produktom pielęgnacyjnym stosowanym w każdym domu. Trend ten wyraźnie zaznacza się także statystycznie. W roku 2002 pojawiły się na światowym rynku 624 nowe kosmetyki naturalne, spełniające kryteria podobne do opisanych w niniejszym artykule, a w roku 2004 zarejestrowano już około 2900 nowych kosmetyków tego typu.
Najlepszym rozwiązaniem dla kupujących byłyby jasne przepisy regulujące możliwość stosowania przez producentów określenia „naturalne” czy „ekologiczne” w odniesieniu do wytwarzanych kosmetyków. Ale ta kwestia może zabrać jeszcze wiele lat, chociażby ze względu na silny lobbing międzynarodowych gigantów kosmetycznych, którzy zbyt dużo mogliby stracić, gdyby szeroka opinia publiczna dowiedziała się, jak bardzo syntetyczne są ich „kosmetyki naturalne”. Certyfikacja kosmetyków przez niezależne od producentów instytucje stwarza pierwsze standardy, które być może w przyszłości doczekają się także rozwiązań ustawowych. Może również w Polsce powstaną podobne instytucje kontrolujące kosmetyki naturalne. Na razie pozostają nam dogłębne studia nad INCI przed zakupem kolejnego szamponu.
Ireneusz Klawikowski
Artykuł, który ukazał się w miesięczniku "Wegetariański Świat" 2005
1. Czy skład kosmetyków eco cosmetics podawany w opisie na Państwa stronie jest pełny?
Tak, wszystkie składy kosmetyków podawane na naszej stronie są kompletne. Firma eco cosmetics stosuje w swoich kosmetykach wyłącznie składniki naturalne i nie musi się ograniczać w podawaniu składu wyłącznie do składników aktywnych, jak to często ma miejsce w przypadku wielu kosmetyków innych firm.
2. Czy kosmetyki eco cosmetics zawierają parabeny czy inne konserwanty syntetyczne?
Żaden kosmetyk eco cosmetics nie zawiera jakichkolwiek konserwantów syntetycznych. Parabeny i inne konserwanty syntetyczne dopuszczone prawnie do stosowania w kosmetykach są uznawane za bezpieczne przy zachowaniu określonych przepisami zawartości w stosunku do całości kosmetyku, jednak wśród wielu naukowców czy organizacji konsumenckich budzą one wiele kontrowersji. Przypisuje się im całą gamę możliwych działań ubocznych od wywoływania podrażnień skóry, poprzez reakcje alergiczne, po podejrzenia o działanie kancerogenne.
Firma eco cosmetics stosuje wyłącznie naturalne metody konserwacji, na które składa się wiele czynników, m. in. dokładna selekcja czystych surowców, użycie olejków eterycznych, witamin, niewielkich ilości czystego alkoholu roślinnego, utrzymywanie odpowiedniego Ph kosmetyku, produkcja i pakowanie w specjalnych pomieszczeniach, spełniających standardy farmaceutyczne, stosowanie opakowań zapewniających minimalny dostęp powietrza.
3. Czy eco cosmetics zawierają jakieś surowce petrochemiczne?
Eco cosmetics nie stosuje w swych kosmetykach jakichkolwiek składników pochodzenia petrochemicznego, jak oleje mineralne, parafiny czy silikony, stanowiące bazę większości kremów i balsamów dostępnych na rynku kosmetycznym. W ekologicznych kosmetykach eco cosmetics znajdziemy tylko wysokiej jakości surowce roślinne, w ponad 50% pochodzące z kontrolowanych upraw ekologicznych.
4. Czy alkohol zawarty w kosmetykach może wywoływać podrażnienia skóry?
Eco cosmetics używa niewielkie ilości alkoholu w swoich kosmetykach, a jego zawartość procentowa bazuje na zaleceniach dermatologów. Z tego względu nie należy oczekiwać podrażnień czy przesuszenia skóry. Alkohol ma własności antybakteryjne i odgrywa ważną rolę w systemie konserwacji kosmetyków eco cosmetics. eco cosmetics używa czystego alkoholu roślinnego. W niektórych produktach używany jest także alkohol denaturyzowany za pomocą naturalnych olejków eterycznych.
W konwencjonalnych produktach stosowany jest najczęściej alkohol denaturyzowany przy pomocy środków syntetycznych. Może on mieć działanie alergizujące na skórę.
5. Czy eco cosmetics używa w swoich produktach surowców pochodzenia zwierzęcego?
Eco cosmetics nie stosuje żadnych surowców pochodzących z martwych zwierząt. Jedynym surowcem pochodzenia zwierzęcego zawartym w niektórych kosmetykach jest wosk pszczeli.
6. Od niedawna używam szamponu eco cosmetics i mam wrażenie, że włosy trudniej się rozczesują. Czy to normalne?
Producenci kosmetyków naturalnych uznają taką sytuacją za typową po zaprzestaniu używania szamponów zawierających syntetyczne detergenty, silikony i konserwanty. Włosy potrzebują trochę czasu, aby stopniowo oczyścić się i okres ten jest sprawą indywidualną, ale to tylko kwestia czasu. Wiele osób dłużej używających szamponów ekologicznych zauważa istotne wzmocnienie włosów i ich zdrowy wygląd.
Im dłużej używa się kosmetyków naturalnych, tym zauważalne pozytywne efekty ich działania stają się coraz bardziej widoczne. Zasada ta dotyczy nie tylko szamponów, ale także innych kosmetyków.
7. Czy sodium PCA zawarte w niektórych kosmetykach eco cosmetics jest składnikiem szkodliwym?
Sodium PCA to naturalny składnik ludzkiej skóry współodpowiedzialny za utrzymywanie właściwej wilgotności. Sodium PCA zawarte w kosmetykach eco cosmetics jest pochodzenia naturalnego i przez to jest wyśmienitym środkiem nawilżającym zalecanym do stosowania przez wszystkie uznane organizacje certyfikujące kosmetyki naturalne.
Negatywne działania uboczne, jak uszkadzanie włosów i wywoływanie reakcji alergicznych, dotyczą wyłącznie syntetycznego surowca o tej samej nazwie.
8 Czy produkty eco cosmetics mogą być stosowane przez osoby o wrażliwej skórze?
Produkty eco cosmetics oparte są na czystych, naturalnych i ekologicznych surowcach. Wszystkie kosmetyki są bardzo łagodne. Są one łatwo absorbowane przez skórę i nie zatykają porów. Nie zawierają one żadnych potencjalnie drażniących substancji syntetycznych.
Eco cosmetics zawierają wyłącznie specjalnie dobrane, delikatne, naturalne olejki eteryczne. Osobom bardzo wrażliwym, które reagują alergiczne także na naturalne środki zapachowe, polecamy sprawdzenie kosmetyków przed użyciem poprzez przetestowanie ich za pomocą próbek dostępnych w naszym sklepie.
9. Czy produkty eco cosmetics mogą być stosowane przez dzieci?
Eco cosmetics poleca swoje delikatne kosmetyki do stosowania przez całą rodzinę, także przez dzieci.Dla małych dzieci polecana jest szczególnie seria Baby & Kids.
10. Czym certyfikowane kosmetyki ekologiczne różnią się od kosmetyków konwencjonalnych?
Wiele kampanii reklamowych firm kosmetycznych opartych jest na sloganach mówiących o tym, jak są one naturalne i przez to korzystnie wpływają na naszą skórę i włosy. Z uwagi na brak definicji prawnej kosmetyków naturalnych, prawo do używania takiej nazwy uzurpują sobie często syntetyczne produkty z niewielką, czasami wprost śladową ilością składników naturalnych. Zawierają one często wiele składników podejrzewanych o potencjalne działania uboczne.
Kosmetyki eco cosmetics produkowane są natomiast pod nadzorem największej europejskiej organizacji certyfikującej produkty ekologiczne ECOCERT. Eco cosmetics spełnił surowe wymagania ECOCERT w zakresie doboru surowców, atestowania ich dostawców oraz procesu produkcyjnego wraz pakowaniem. Wszystkie kosmetyki eco cosmetics zawierają wyłącznie składniki pochodzenia naturalnego, bez surowców petrochemicznych czy syntetycznych. Certyfikat ECOCERT dla kosmetyków ekologicznych firmy eco cosmetics daje kupującym gwarancję, iż mają do czynienia z najwyższej jakości produktem sprawdzonym przez uznaną niezależną instytucję certyfikującą.
Certyfikat nie jest dla eco cosmetics oczywiście celem samym w sobie. Najważniejsze jest, by wytwarzać prawdziwie naturalne kosmetyki, które znajdują Państwa uznanie ze względu na ich jakość i nadzwyczajne własności pielęgnacyjne.
11. Czy dwutlenek tytanu stosowany w kosmetykach do opalania jest bezpieczny?
Dwutlenek tytanu to występujący naturalnie biały minerał, który w kosmetykach do opalania działa jak bariera odbijająca promieniowanie UVA i UVB, jest uznawany za zupełnie bezpieczny i nie ulegający bioakumulacji w organizmie. Jest on zalecany w kosmetykach naturalnych przez wszystkie trzy najważniejsze organizacje certyfikujące kosmetyki ekologiczne w Europie: Soil Association, ECOCERT oraz BDIH Kontrollierte Naturkosmetik.
W najnowszych testach niemieckiego miesięcznika konsumenckiego „Öko-Test” ocenę dobrą otrzymały wyłącznie środki zawierające mineralne filtry UV jak właśnie dwutlenek tytanu czy dwutlenek cynku. Wszystkie filtry chemiczne uznawane są przez „Öko-Test” za potencjalnie niebezpieczne, szczególnie ze względu na wyniki wielu badań potwierdzające, iż działają one na system hormonalny. Symptomatyczny w tym zakresie jest chociażby fakt, iż w Danii wycofano ze sprzedaży wszystkie kosmetyki do opalania zawierające filtr chemiczny o nazwie 4-Methylbenzyliden-Camphor znany też jako 4-MBC. To jeden z pięciu najbardziej popularnych filtrów chemicznych, którego już niewielka ilość wykazywała podczas badań działanie hormonalne.